Strona:Opis ziem zamieszkanych przez Polaków 1.djvu/428

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O ile można wnosić ze statystyki, szczegółów, przechodzących do wiadomosci publicznej, i ogólnego rozwoju stosunków, ten system germanizacyjny wydaje pewne owoce tylko na Mazowszu, a bodaj także na Warmii polskiej. Zdaje się, że tam część dzieci polskich niemczy się rzeczywiście i część młodzieży zapomina zupełnie o swej narodowości. W Prusach Zachodnich natomiast skutków żadnych tej akcyi germanizacyjnej w szkole początkowej nie widać, a o ile je widać, nie świadczą one o jej powodzeniu. Dzieci, opuszczające szkoły, w których uczono je w języku mniej lub więcej niezrozumiałym, nie posiadają oczywiście żadnych wiadomości pozytywnych, nie nauczyły się dostatecznie po niemiecku, a po polsku nie umieją ani czytać, ani pisać. Uczą się tego jednak widocznie w czasie pozaszkolnym. Tak bowiem tylko można zrozumieć ogromny rozwój prasy ludowej polskiej w kilkunastu latach ostatnich, właśnie od czasu rozwinięcia się polityki germanizacyjnej. Jak już zaznaczyliśmy, pisząc o W. Ks. Poznańskiem, prasa ludowa zastępuje ludowi polskiemu w Prusach w czasach obecnych szkołę i zaopatruje go w wiadomości, potrzebne w życiu prywatnem i zarobkowem, uświadamiając go równocześnie pod względem politycznym.
Zwłaszcza w Prusach Zachodnich związek między rozwojem dziennikarstwa polskiego a polityką germanizacyjną jest uderzający. Początki tego dziennikarstwa były tam bardzo słabe. Pierwszem pismem polskiem był w Prusach tygodnik p. t. „Szkoła Narodowa“, założony w r. 1848 w Chełmnie przez Józefa Gółkowskiego. W roku następnym tenże Gółkowski założył drugi tygodnik pod nazwą „Katolik dyecezyi Chełmińskiej“. Doznawszy z obu wydawnictwami niepowodzenia, założył w r. 1850 trzeci tygodnik „Nadwiślanin“, z dodatkiem „Gospodarz“, a później zamienił go na pismo wychodzące trzy razy na tydzień i dodał do niego tygodnik „Przyjaciel Ludu“. Redakcyę tego wydawnictwa objął Ignacy Danielewski, obecnie nestor dziennikarzów polskich w Prusach, zięć Gółkowskiego, i stanął po śmierci swego teścia na czele ruchu wydawniczego. Przeniósł on „Nadwiślanina“ z Chełmna do Torunia (w r. 1865) i począł wydawać go codziennie pod nazwą „Gazeta Toruńska“. W Chełmnie zaś pozostał dawny dodatek tygodniowy do „Nadwiślanina“ — „Przyjaciel Ludu“, jako