Strona:Ogród życia (Zbierzchowski).djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ODDANIE



Że jesteś moja ja oddawna wiem
I tej pewności nic już nie przekreśli.
Nad mojem życiem i nad moim snem,
Krążą twe myśli.

Zawsze wiesz pierwsza, kiedy wkraczam w mrok,
Gdy mię zaboli coś w życiu ogromnie
I zawsze wtedy słyszę cichy krok
Twej troski o mnie.

Dawnobym stoczył się w tą zdradną toń,
Z której wypłynąć tylko silni mogą,
Gdyby nie wiodła mię twa dobra dłoń
Słoneczną drogą.

Sama nie pragniesz z czary życia pić,
Starczy ci szary byt i szata zgrzebna,
A jednak pragniesz jak najdłużej żyć,
Boś mi potrzebna.

Więc choćbym nic ci nie dał oprócz łez
I prócz zgryzoty bez promyka słońca,
Ty jedna za mną tak jak wierny pies
Pójdziesz do końca.