Strona:Ogród życia (Zbierzchowski).djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

NASTRÓJ JESIENNY



Uśmiechu szukam daremnie,
Gdy w duszy tyle mam cieni,
Gdy jesień dzisiaj jest we mnie,
A ja w jesieni.

Liści jesiennych muzyka
W żółtym, więdnącym ogródku
Do mojej duszy przenika
Akordem smutku.

Srebrnym szelestem się wwierca,
Szklanym poszumem szumiąca —
W ogrodach mojego serca
Wspomnienia trąca.

Tyle ich było tyle,
A dzisiaj pytam: gdzie one?
Cichutko leżą w mogile,
Wiatrem strącone.

Spadają płatki zwiędłemi
Zdarte z liściastej opończy
I mówią, że na tej ziemi
Wszystko się kończy.