Strona:Odpowiedź na krytykę mego „główniaka“ przez Joachima Metallmanna.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

równie w swej istocie tajemniczymi: stworem żywym czy „przedmiotem fizykalnym“, wybieram ten, w którego terminach ten drugi element bez reszty opisać mogę. Tajemnica zmniejsza się przy tym o połowę; w stosunku do kwestii Aktualnej Nieskończoności zaś obie koncepcje: i monadystyczna i czysto-fizykalna, są na równi bezsilne. Podkreślam dlatego fenomenalną realność np. atomów (jak rzecz) w moim systemie, bo niektórzy lubią rozumieć mój cielesny monadyzm zbyt programowo symplistycznie i pytają perfidnie: „a więc zegarek składa się z żyjątek?“ Sytuacja nie jest tak prosta, a fizyka sama w swoim obrębie operuje przeważnie, z wyjątkiem jednego może prawa ciężkości, sprowadzonego dziś do struktury Przestrzeni (ale w funkcji mas), statystyką.
2. Sprawa (IPN). Z pojęcia Istnienia na razie nie wynika pojęcie wielości zasadniczo gatunkowo różnych jego elementów. Musi ich być wielość na pewno, ale jakie one są, jeszcze nie wiemy. Dlatego na razie przyjmuję je w jednym gatunku, a wielość pozorna gatunków daje się na tle dalszej analizy pojęcia (IP) ukonstytuować: widzimy, że istnieć realnie to jest posiadać byt sam w sobie i dla siebie; takimi są stworzenia żywe. Przedmioty martwe, które posiadają byt dla tych bytów dla siebie, „byt realnie fenomenalny“ (w przeciwieństwie do halucynacji), dają się z nich ukonstytuować i nie potrzebujemy przyjmować innego rodzaju bytu samego dla siebie, jak ten, który mamy dany w postaci naszego bytu własnego i nam podobnych stworzeń żywych aż do najniższych; rośliny byłyby organizacjami (IPN), a nie bytami dla siebie. Bez rozróżnienia bytu dla siebie i bytu dla tego bytu, nie możemy opisać Istnienia. Byty same dla siebie stanowią jedyny w swoim rodzaju gatunek, który wyczerpuje całość Istnienia. Niepojęty jest inny byt sam w sobie, jak osobowy i cielesny, „od środka“, tj. dla siebie, będący zespołem przeżyć — „z boku“ — organizmem. Istnienie bytów martwych, nie osobowych, nawet nie w rudymentarny sposób organicznych, nie będących choćby organizacjami (IPN) jest pojęciem sprzecznym, jak to starałem się dowieść w odczycie z 7 XII 1936 w Tow. Filoz. w Warszawie. Dlatego to (IPN) przyjmuję jako jedyne elementy Istnienia. Pewność takich stosunków czerpiemy z doświadczenia i z pojęć pochodzących z tego doświadczenia, a następnie z pojęć i twierdzeń, które