Przejdź do zawartości

Strona:Odgłosy Szkocyi.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   136   —

procesyę z wierszami biblii, ale zawsze Temperance hotele swoje robią, a że ich jest w kraju bardzo dużo, przeto ta wspólna ich robota, dochodzi nawet do wcale pokaźnych rozmiarów. W rzędzie więc umoralniających środków, zajmują one ostatnie prawda, ale nie pozbawione znaczenia miejsce, należało im się więc słów kilka przy opisie Niedzieli w Edynburgu, tym dniu, w którym wszystko, co się publicznie robi, umoralnienie tylko ma na celu, zwłaszcza też, gdy wobec pozamykanych restauracyi w mieście, tu tylko można za tańsze niż w innych hotelach pieniądze, dostać zdrowy i pokrzepiający ciało posiłek.
Siedzę więc przy obiedzie w Temperance hotelu w Edynburgu, jednej z trzech Niedziel, które przebyłem w tem mieście. Obok mnie moja żona, z którą odbywałem podróż po Szkocyi, dalej jakaś w średnich latach pani z kilkunastoletnim podrostkiem, dwóch młodych panów i zgrzybiała staruszka. Przed nami talerze, nie wykwintne lecz czyste, na środku stołu gąsiorek z przejrzystą wodą, pszenny chleb w symetrycznych pokrajany kawałkach na półmisku, i nieodstępne przy śniadaniach i obiedzie w Anglii i Szkocyi żółte i czerwone konfitury, na salaterkach. Podają nam zupę z grzybami, rybę solę z gotowanymi kartoflami, szynkę z ja-