Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/531

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   527   —

Bo tam, gdzie kwiatów lodowych lśnią zwoje,
On ujrzał fiołek i ócz ujrzał dwoje,
Fiolek kwitnie, para ócz się śmieje!
Ha! kwiatek zwiędnie, gaza się rozwieje
I lód roztaje przy podmuchu wiosny;
Lecz młodzieńcowi, Boże, bądź litosny!
(Wł. Trąmpczyński).


3. Koszałki — opałki.

Przy stole z herbatą rój pięknych dam,
Nie zmilkną na chwilę usteczka tam
Koszałki!
Więc pierwsza jedwabie i wstęg chwali krąg,
Więc druga białością swych szczyci się rąk,
Znów trzecia w poezyi przybiera się kwiat,
Gdzie wyższe regiony, tam cały jej świat!
Opałki!
O balach najdłużej rozmowa tam wre,
Ba! politykę też wciąga się w grę!
Koszałki!
I nawet młodzieniec, co zdała gdzieś stał,
Dziś tkliwie i z szeptem w tem udział swój brał,
A sypiąc mądrości i wymowy miód,
Wciąż słyszy, że „piękny ten męski jest ród“.
Opałki!
Przez chwilę na ustach był teatr znów
I trochę docinków, złośliwych słów.
Koszałki!
Nareszcie do domu, bo noc ściele cień.
Eh! jeszcze gawędką napełnia się sień.
Więc rozmów przerwanych tok w kątach się snuł.
Że niczem jest turkot i trzask młyńskich kół!
Koszałki — opałki!
(Wł. Trąmpczyński).






V. Chrystyan Arentzen.

Baśń i prawda.

Pamiętasz o rycerzu baśń, rycerzu dawnych lat?
Królewny on małżonkiem był, ślicznej jak wiosny kwiat.
W świerkowy, wonny chadzał bór, gdzie chłodny szemrze zdrój.
A obok matki igrał wciąż wesoły dziatek rój.

Ach, śmierć wydarła mu ten skarb... Wdowiec czuł srogi żal
I z ciężkim w sercu smutkiem szedł pod strop zamkowych sal.