Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/527

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   523   —

Niels Juel[1]) szturm przenika w lot:
„Uderzyć pora!“
Wieje chorągiew — on, jak miot,
Spadł — i uderzeń słychać grzmot,
Aż wróg zdeptany krzyczy w lot:
„Uciekać pora!“
Uciekać choć do piekieł bram!
Walczyć, gdy Juel przeciw nam,
Nie pora!“

O morze me! Dziedzinę twą
W błyskawic biegu
Tordenskjold pruł[2]). Ze strachu mrą
Twe wrogi! Ty nasiąkasz krwią!
By piorun, mąci głębię twą
W błyskawic biegu!
Jak chmura, tak on z Danii gnał.
Gdzie mąż, coby się ostać śmiał
W szeregu!

Dla sławy Danii perłą mórz
Północne morze.
Do snu wiecznego głowę złóż
Tego, co z trudów drwił i burz,
Hardy, jak ty, o perło mórz,
Północne morze.
I mnie ściel grób za trud, za bój,
Za śpiew, za grę, za życia znój,
O morze!
(Wł. Trąmpczyński).




III. Adam Oehlenschlaeger.
Hagbart i Sygna.
Dzielny Hagbart, młody król Drontheimu, przybywa z drużyną do Zelandyi i obyczajem skandynawskim wyzywa na pojedynek królewiczów duńskich, Alfa i Algera; jednocześnie wszakże poznaje piękną ich siostrę Sygnę — i oboje młodzi odrazu uczuwają ku sobie gorącą miłość. Alf ginie w pojedynku, a rozżalona tem Bera, matka poległego, poprzysięga zemstę zabójcy syna. Hagbart, żeby ujrzeć ukochaną, przybywa ponownie do Zelandyi i upewniwszy się, że go Sygna kocha, namawia ją, żeby oddała mu rękę i uciekła z nim do Norwegii. Sygna nie chce opuścić osieroconej matki, obiecuje wszakże uczynić to, jeżeli do roku Bera zawziętości z serca nie złoży. Tymczasem wypada z lasu zasadzka i chwyta Hagbarta. Bera zamierza go ukarać śmiercią przy pomocy Algera, który jej w tem powolność był zaprzysiągł. Teraz jednak, dowiedziawszy się o uczuciach kochanków, żałuje swej przysięgi, ale jej złamać nie może; pozwala jeno siostrze widzieć się z uwięzionym, który jutro rano ma zginąć. Sygna pośpiesza nazbierać kwiatów, a tymczasem Hagbarta wyprowadzono z wieży. Będąc pewnym, że ma w Algerze zaciętego wroga, więzień zachowuje się wobec niego dumnie i pogardliwie.


Alger.  Wszakżeś się z siostrą moją nie pożegnał?...
Tak cię schwycili i związali nagle...
Więc jeśli Sygna...
Hagbart.  Alboś przyszedł z piekła
Nękać to serce wyszukaną męką,
Albo cię może w mroku czarnej nocy
Sylf dobroczynny natchnął, abyś przyniósł,
Rozrzucił promyk niebieskiego światła?
Alger.  Nie, mój Hagbarcie! daj mi tylko rękę,
Że stąd nie wyjdziesz, a ja cię opuszczę
I dam ci tutaj mówić z ulubioną.

  1. Admirał duński, który w r. 1677 pobił flotę szwedzką w zatoce Kjőger.
  2. Jeden z marynarzy duńskich XVII w.