Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/522

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   518   —


V. Karol Wilhelm Strandberg.[1]

Wyjaśnienie.

Przed nami pełne szklanki, przy mie starzec siwy;
Żarty sypie z rękawa, wesoło się śmieje,
Wspomina dawne czasy, dawne wskrzesza dzieje,
O postaciach z przeszłości opowiada dziwy:

„Tam stałem wśród dział huku i byłem szczęśliwy,
„Tutaj straciłem wszelką już życia nadzieję,
„Tu znów wielkim strumieniem moja krew się leje,—
„Mów, czy i ty zraszałeś krwią ojczyste niwy?“

Oko moje nie kryło się przed jego wzrokiem
I chociaż skromne bardzo były moje słowa,
Zanim skończył, odrzekłem: „Myśmy nie rówieśni.

„Pytasz, gdzie krew swą lałem za mój kraj potokiem?
„Tak! ziemia ta purpury mojej krwi nie chowa,
„Lecz krew moja serdeczna — to są moje pieśni!
(Wł. Trąmpczyński).






VI. Karol XV-ty.

1. Dwoje oczu.

Nad światem wkoło panują cienie,
Niby w chaosu pierwotne czasy;
Więziona ziemia i wód przestrzenie,
Wysokie skały, zielono lasy.
Daremnie słońce promień rozsyła
Wokoło świata! nie widać świtu.
Daremnie gwiazda się zapaliła:
Nie widzi oko niebios błękitu.

Tylko myśl ciężka, dzika, stargana,
Wspinając skrzydła w marzenia chmurze,
Daremnie wzlata! siła złamana
Nic znajdzie punktu oparcia w górze.
I tak ciążąca w serca głębinie
Myśl zasępiona obrazy snuje,
Rozpaczą, bólem leniwo płynie:
Świat mi się cały czarno maluje.

Wtem dwojga oczu cieple spojrzenie
Potęgą blasku tak mnie oblało,
Że w smutnej piersi opadły cienie,
Myśl się ocknęła i światło wstało!
Wstępuje we mnie nowe już życie,
A dawne tylko jakby się śniło,
I puls za pulsem falami skrycie
Kołysze serce, by szczęściom biło.

Czy to wyższego światła promienie?
Nie ziemskich prochów blaski gorące?
Czy to w zwierciedle nieba widzenie
Własnego serca marzeniem lśniące?
Powiedzcie, pięknych wy oczu dwoje,
Czy wy na innym zrodzone świecie?
I czy już wiecznie, o gwiazdy moje,
I poza grobem świecić będziecie?




  1. Przypis własny Wikiźródeł Carl Wilhelm August Strandberg.