Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/468

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   464   —

Nim skazówka minutna obiegnie dokoła,
Już mię sędzia niebieski przed tron swój powoła;
Ale powtarzam, spowiedź moja dopełniona.
Melwil.  Rozważ dobrze, oszustem jest serce człowieka,
Może chytra dwuznaczność dotykalne słowa,
Co winę mogły znaczyć, obiegła zdaleka,
A w chęci twej leżała zbrodnia już gotowa?
Znaj dobrze, że kuglarstwo nigdy nie ułudzi
Oka, co swem płomieniem patrzy w serca ludzi.
Marya.  Wzywałam wszystkich królów panujących głowy,
Żeby moje niegodne stargali okowy;
Ale nigdy zamysłem, albo czynem skrycie
Na mej nieprzyjaciółki nie godziłam życie.
Melwil.  Więc przez twoich pisarzów oszukani sędzię?
Marya.  Jak mówiłam, tak było, Bóg ich sądzić będzie.
Melwil.  Więc w duszy niewinności mając przekonanie,
Musisz dzisiaj na śmierci wstąpić rusztowanie?
Marya.  Śmiercią niezasłużoną Bóg mi łaskę zsyła,
Żebym lat młodocianych winy okupiła.
Melwil  (błogosławiąc ją krzyżem).
Niech więc śmierć za dawniejsze winy będzie karą!
Upadnij na ołtarzu, pokorna ofiaro.
Krew wylana odkupi krwi grzesznej zapędy,
Bo w słabości kobiecej były twoje błędy.
Ułomność w ciele naszem śmiertelnem i kruchem,
W jasny kraj odkupienia nie pójdzie za duchem.
Ja z mocy użyczonej od rąk Namiestnika,
Co związać i rozwiązać może czyn grzesznika,
Oznajmiam tobie wszystkich grzechów odpuszczenie,
Jak wierzysz, takiej wiary otrzymasz spełnienie.
(Podaje jej hostyę).
Pożywaj, oto ciało za ciebie oddane!


(Bierze kielich, poświęca go cichą modlitwą, potem go królowej podaje. Ta się waha i ręką chce go oddalić).


Pożywaj! to krwi krople za ciebie wylane!
Pożywaj! Ojciec święty w łaskawym swym darze
Na progu śmierci, królów najwyższego prawa,
Prawa świętych kapłanów używać ci każe.
(Marya pije z kielicha wino).
Jak teraz w ziemskiem ciele z łaski Zbawiciela
Łączysz się z twoim Bogiem w sposób tajemniczy,
Tak i potem w krainie wiecznego wesela —
Gdzie już grzechów nie będzie, ani łez goryczy —
Czysty anioł w promienie uwieńczony złote,
Na wieki wieków z Bogiem zlejesz twą istotę!


{{f|w=90%|(Stawia kielich. Na szmer usłyszany nakrywa głowę i idzie do drzwi. Marya w cichej pobożności zostaje na kolanach. Melwil wracając mówi dalej):