Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   168   —

Błąd z ciemnotą, zwiedzając weny jego próby,
Strojni w suknie markizów i hrabianek roby
Na rzecz istotnie wielką, zajmującą, nową
I w miejscach najpiękniejszych potrząsali głową[1]).
Komandorowi w żadnej scenie nie dogodził,
Wicehrabia skwaszony, wśród aktu odchodził:
Gorliwy wyszydzonych świętoszków obrońca
Stosem mu groził, żartów nie czekając końca;
A hrabia, gdy rys prawdy za zniewagę bierze,
Przysiągł zemstę za dworzan, wyśmianych w parterze[2]).
Ale skoro go tylko sroga i zuchwała
Ręka Parki z żyjących księgi wymazała,
W całym się wzniosła blasku Muza jego ćmiona,
Rozkoszna komedya wraz z nim obalona...
Ty więc, co się wznosząc na scenę tragiczną,
Wstępujesz w ślad Sofokla i sam z pośród wiela
Pocieszasz smutny Paryż z starości Corneille’a,
Nie dziwuj się, jeżeli zawiść jadowita,
Co każdy talent szarpie, ciebie kłem swym chwyta
I czasem na twe imię czarną potwarz wkłada.
W tem, jak we wszystkiem, Istność, która światem włada,
Daje widzieć głęboką swą mądrość, Rasynie.
Zasługa bez ostrogi drzemie i mniej słynie;
Lecz gdy ją zazdrość ostrym swym bodźcem zakole,
Geniusz wyżej wzlata i świetną gra rolę;
Im go bardziej ćmią, z blaskiem tym większym się wyda.
Cynna winien swój zaszczyt prześladowcom Cyda[3]);
A pewnie i twe pióro krytykom Pirrusa
Winno to cudne rysy w obrazie Burrusa[4]).
Ja sam, którego sława niczyjej nie mroczy,
Ani bladej zawiści nie może kłuć w oczy,
Ale któremu dworność i humor wesoły
Dogodne w dobrą porę dał nieprzyjacioły,
Przyznać muszę, żem więcej winien ich gniewowi,
Niż, z którego mię Francya chwali, talentowi.
Żądło, z którem mię wszędzie ich zajadłość goni,
Czyniąc mię ostrożniejszym, od usterek broni;
W każdym pióra pociągu Muza na to baczy,
Że pracuję pod okiem ostrych postrzegaczy.
Na ich przestrogi umiem poprawiać me błędy
I na mą korzyść zwracam ich mściwe zapędy.
Chcą-li wytknięciem wady moją szczypać sławę,
Za odpowiedź zobaczą winnego poprawę,

  1. Stosuje to Boileau do niechęci, z jaką wielu przyjęło Moliera „Szkołę kobiet“.
  2. Na parterze zajmowała miejsca drugorzędna publiczność.
  3. Krytyka, potępiając tragedyę Corneille’a „Cyd“, była dla jej autora bodźcem do staranniejszego opracowania „Cynny“.
  4. Pirrus jest bohaterem tragedyi „Andromacha“, napisanej przez Rasyna w początkach zawodu poetyckiego; Burrus występuje w jednej z późniejszych jogo tragedyj „Brytanik“.