Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   149   —

Celimena.  Humor pana Alcesta stale go nakłania,
By był ciągle od innych przeciwnego zdania.
To jest jego zasadą, a zawsze i wszędzie
Ten w nim duch sprzeciwieństwa na jaw się dobędzie.
Nigdy na cudze zdanie zgodzić się nie raczy.
Pan mówisz tak, pan Alcest odpowie inaczej...
To już się pokazuje w najdrobniejszej rzeczy;
Nieraz, byle zaprzeczyć, sam sobie zaprzeczy,
I gotów to, co wyrzekł, w każdem cofnąć słowie,
Jeśli kto inny zdanie podobne wypowie.
Alcest.  Możesz pani bezpiecznie mówić na mnie daléj,
Bo ci panowie będą twą stronę trzymali...
Celimena.  Ależ...
Alcest.  Nie, wierz mi pani, że ja na tę drogę
Zabawy cudzym kosztem wejść nigdy nie mogę,
Zachowanie tych panów samo się ocenia:
Chwalą w tobie to, co jest godnem potępienia.
Klitander.  A ja w pani dotychczas, może się i mylę,
Nie dopatrzyłem dotąd wad straszliwych tyle.
Akast.  Ja widzę w pani wdzięków i dowcipu wiele,
Ale wad nie dostrzegłem, przyznaję to śmiele.
Alcest.  Ja zaś widzę je dobrze nie dopiero teraz,
Wypowiadałem pani już to bowiem nieraz.
Kto kocha, ten nie schlebia, według mego zdania,
I szczerość prawdziwego jest miarą kochania.
Gdybym zaś był kobietą, pogardzałbym zgrają
Tych wszystkich, co mi tylko pochlebiają,
I co, chcąc coś skorzystać na miłości szali,
Wciąż kadzą moim wadom, chociażby je znali.
Celimena.  Więc, według pana zdania, miłości zasada
W tem leży, by dręczyć tę, której się hołd składa?
I tem się jej dowodzi uznania i części,
Jeśli jej się wymyśla ciągle, co się zmieści?


Ale Alcest musi opuścić towarzystwo, bo jest wezwany przed sąd marszałkowski w sprawie z wpływowym Orontem, którego wiersze otwarcie zganił.


Alcest.  Jak można na tym punkcie pogodzić nas obu?
Czyż pomimo powagi marszałkowskiej całej
Mam chwalić wiersze, co mi się nie podobały?
Jeszcze raz do tej strasznej przyznam się tu zbrodni,
To są liche wierszydła.
Filint.  Sądź trochę łagodniéj.
Alcest.  Trudno, co złe, na dobre już się nie przemienia.
Filint.  Ale miejże troszeczkę choć wyrozumienia,
Pójdź ze mną.
Alcest.  Dobrze, pójdę, gdy chcesz tego, ale
Tych głupieli wierszy za nic w świecie nie pochwalę.