Strona:O jaskółce i ziarnku (1933).djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   17   —

Przyfrunęłam... na listeczek wzięłam rosy ten płateczek i z omdlenia ocuciłam, rybkę moją otrzeźwiłam...
Masz Milijko swą rybeczkę, kochaj ją też choć troszeczkę...
Wnet Milijka słoik wnosi i o rybkę swoją prosi...
Jaskółeczka rybkę dała, znów na dachu szczebiotała...
A Emilcia cicho stoi, nie o dar swój ach! nie boi...
Ona wierzy jaskółeczce, jaskółeczce kochaneczce, że pamięta o ziarneczku, o ziarneczku maluteczkim...
— Weź Emilciu swe ziarenko, weź najmilsza mi dzieweńko... Niech ci wiernie szczęście służy, jak najdłużej, jak najdłużej!..
Padło ziarnko na jej włosy, na jej złote cudne kosy...