Strona:O Żydach i kwestyi żydowskiej.pdf/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które jak wzburzone fale biją w strony powag, i jak topory pionerów trzebią gęstwinę dotychczasowych mniemań, siejąc po drodze ziarna nowych pojęć, wiar i dążności. Te to ruchy myśli, w karbach trzymać chcemy, aby nakształt swawolnych dzieciaków nie rozrzuciły nam domu naszego.”
Teraz z kolei zawołać trzeba: ostrożnie! ostrożnie z trzymaniem w karbach myśli ludzkiéj! Spowinięta i na miękkiéj pościeli złożona, może ona tylko spać albo kaprysić. Sen zaś myśli publicznéj, to śmierć narodu, a kaprys jéj, to szał niosący mu niebezpieczeństwa straszne.
Jakże podobna marzyć o załatwianiu spraw jakichkolwiek, o rozwiązywaniu jakichkolwiek zagadnień przez społeczeństwo, któremu własna inteligencya tylko w pewnych granicach i do pewnego stopnia uczyć się i myśleć doradza? Któremu wmawiają, że badanie, rozbiór, krytyka, są stopniami prowadzącemi do zbrodni? w którym, każda myśl swobodniéj nieco poruszająca się i przemawiająca, nosi miano zdrady? Którego władze umysłowe zamiast nabierania w ćwiczeniach giętkości i energii, w zalecanéj im bezczynności sztywnieją i drzémią?
Nic! Na takich drogach nie znajdziemy nigdy sposobów rozwiązywania węzłów społecznego życia naszego, ani sił dostatecznych do ich rozwiązywania. Po takich drogach społeczeństwo postępować musi z pośpiechem podróżnika, który trzy kroki naprzód a dwa wstecz dokonywał, bo każdy postęp zdobyty mozolnie przez umysły uswobodnione i czynne, pochłanianym będzie powodzią głupoty i apatyi.
Tylko rozbudzona silnie ciekawość umysłowa doprowadzić może do zgruntowania interesów społecznych, tylko z niepodległéj myśli powstać mogą, zadość im czyniące energiczne czyny.