Strona:Nowelle (Halévy) 57.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NAUCZYCIEL TAŃCA.


Pewnego dnia byłem na obiedzie u dobrych znajomych; wieczorem zapytała mię gospodyni:
— Często pan bywasz w operze?
— Bardzo często.
— I za kulisami?
— Za kulisami także.
— W takim razie mógłbyś mi pan oddać przysługę. Pomiędzy baletnikami jest pan Morin, podobno bardzo zacny i przyzwoity człowiek. Jest to nauczyciel tańca małych de B., doskonale daje lekcye, więc chętniebym go wzięła dla moich córeczek. Bądź pan łaskaw zapytać się, czy przychodziłby dwa razy na tydzień?
Podjąłem się z przyjemnością tej drażliwej misyi.
Nazajutrz, 17-go lutego 1881 roku, około dziesiątej wieczór przyszedłem do teatru, by wyszukać pana Morin. Grano Proroka; właśnie zaczął się akt trzeci i anabaptyści śpiewali na scenie z dzikiem uniesieniem: