Strona:Nowelle (Halévy) 21.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pułku. — Z 21-go!, z jego pułku! Ta moja rozmowa z Julią pociągnęła za sobą przykre następstwa. Około 6-tej, idziemy się przejść z mamą po tarasie : Spotykamy dwóch oficerów od strzelców!.. Mama powiada:— Ładne mają konie ci huzarzy... — To nie huzarzy, mamo... odpowiadam niebacznie... — To strzelcy. Huzarzy mają szamerowanie białe, a strzelcy czarne; u huzarów kołnierz jest taki sam jak dolm....
Nie dokończyłam... Patrzę na mamę.... Zdumiona była! — Zkąd ty wiesz to wszystko? — Od Julii. Ona ma kuzyna w huzarach i czesząc mnie kiedyś... — Osobliwy przedmiot do rozmowy... powiedziała mama...
Nie mówiłyśmy więcej, ale się nie skończyło na tem. Papa powraca z Paryża... siadamy do stołu... opowiada nam, że się spotkał w wagonie z oficerem... Gdyby to był on!... Pułkownik, to nie on!... Papa spędził cały miesiąc przeszłego roku w Cauterets; grywali tam z sobą w wista, a teraz odnowili znajomość. Będzie u nas na obiedzie w przyszłą środę, 4 go czerwca.
Powiadam do papy: Czy pułk tego pana jest tu, w Saint-Germain? — Tak, jest tutaj. — 21-szy czy 22-gi? — Alboż tu są dwa pułki?... — Tak papo... 21-szy i 22-gi... stanowią brygadę.... — Papa jeszcze bardziej zdumiał od mamy... — Któż ci to wszystko powiedział?.. — Julia... ona ma kuzyna w huzarach... — Nic nie rozumiem tego... odzywa się mama, od niejakiego czasu, Joasia rozprawia tylko o strzelcach i huzarach... — Może