Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 09 - Królowie obieralni.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

taką chęcią zdobycia grodu, że pragnął zginąć albo postawić na swojem. Szedł z ogniem w ręku w ogień dział nieprzyjacielskich, postrzelony kilkakrotnie, ogień pod wrota podłożył i czuwał nad nim, póki płomień wielki nie wybuchnął, że już ugasić go nie było można.
Wówczas padł wyczerpany, krwią zalany.
I ten również otrzymał od króla szlachectwo i nazwisko Wielkołuckiego.
Takie przykłady zachęcały innych, przypominały czasy Chrobrego, gdy każdy, kto krwi nie żałował na obronę kraju, rycerzem się stawał i szlachcicem. Tym sposobem zasilić się mógł stan szlachecki najdzielniejszemi jednostkami z ludu, a chłop widział, że odwagą i zasługą wszystkiego dostąpić może.
Tylko, że wielka myśl króla zgasła z nim razem przedwcześnie.
Jan Kochanowski na cześć tego monarchy niejedną pieśń ułożył, chwaląc jego rozum, energję i męstwo, — jedną z nich kończy takim wierszem żartobliwym:

»Gdyś narzeczon Stefanem, już to samo imię
Wróżyło ci koronę i państwo olbrzymie,
Żeś Batory, nazwisko twoje starożytne
Znaczy głęboką mądrość i czyny zaszczytne«.


Aby ten wiersz zrozumieć, trzeba wiedzieć, że wyraz Stefan pochodzi od greckiego, oznaczającego wieniec, a Batory rozłożyć można na dwa greckie wyrazy: głębokość i góra.