Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 09 - Królowie obieralni.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie urodziłem się w stajni, lecz na tronie, — nim zostałem waszym królem, panowałem u siebie, — przybyłem tutaj, boście mię wezwali, — panuję, boście mi oddali władzę, — spełniam, do czego się zobowiązałem, szanuję wasze prawa, — szanujcie i wy moje i spełniajcie, co jest waszym obowiązkiem. Nie będę królem malowanym! raczej powrócę tam, skąd tu przybyłem.
Wspólnie z Janem Zamoyskim monarcha ten uczynił wiele, a zamierzał uczynić jeszcze więcej, gdy nagła śmierć przeszkodziła spełnieniu zamiarów.
Rozumiejąc wielkie znaczenie oświaty, dbał o szkoły i wykształcenie młodzieży. Przy każdej sposobności zwiedzał szkoły, sam zadawał uczniom pytania i zachęcał ich do nauki, zapewniając uboższych, że ona im otworzy wszystkie drogi. Podanie mówi, że raz podczas takiej wizyty jakiś ubogi żaczek lepiej odpowiadał od bogatych paniczów ze świetnemi nazwiskami, wówczas król miał powiedzieć:
Disce, puer, latine, ego te faciam mości panie (ucz się, chłopcze, łaciny, a zrobię cię mości panem t. j.: szlachcicem).
Za jego panowania toczyła się uparta walka o Inflanty. Król brał w niej udział osobiście, dzielił z wojskiem trudy i niebezpieczeństwa, odniósł nawet ranę, która może przyczyniła się do jego śmierci, lecz ani na chwilę nie stracił energji, potrafił wojsko utrzymać w karności, a sejm zmusić do posłuszeństwa.
W wojnie tej obok rycerzy i jazdy, walczyła piechota, z polskich chłopów złożona.