Strona:Nieprzedawnione hasła (1895).pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednemu Słowiańskiemu plemieniowi, które wzbrania się pomagać mu do odbudowania politycznej państwa jego wielkości; tak Madiar nie waha się prawa narodowości w Węgrzech uważać za wyłączny rasy swej przywilej. My Słowianie pretensye takowe potępiamy bezwarunkowo i odpieramy tem otwarciej, im obłudniej pod maską wolności zamiary swe ukryć usiłują. A przecież wierni naszemu przyrodzonemu zmysłowi, nie przystępni uczuciu zemsty za poniesione dotychczasowe krzywdy, podajemy wszystkim sąsiednim narodom braterską rękę, które również jak my gotowe są: uznać zupełną wszystkich narodowości równość bez względu na ich polityczną wielkość i potęgę, i takową czynnie popierać i bronić.
Z równą zgrozą i otwartością potępiamy i odpieramy ową ohydną politykę, która krajami i ludami poważa się jak martwą do woli właściciela zostawioną rzeczą rozporządzać, wedle upodobania i kaprysu zabierać, zamieniać, rozdzielać, bez względu na pochodzenie, język, obyczaje i skłonności narodów, bez zważania na ich przyrodzone powinowactwo i na wynikające stąd dla nich prawo niezawisłego bytowania. Dzika tylko przemoc oręża rozstrzygała tu losem pokonanych, którzy częstokroć ani nawet