Strona:Niedoszły bohater.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   10   —

leńkie nie zostało znalezione i zabrane przez myśliwego.
Chłopiec tak był wzruszony ratowaniem rozpaczliwem biednej matki, że nie zauważył, iż ta sprowadziła niedźwiedzia pilnującego nory, aby wspólnemi siłami rzucić się na napadającego na nich górala. Widząc przeważającą siłę góral, aczkolwiek odważny, musiał uciekać... A ten go nazywa tchórzem, mówi, że pobiłby i dziesięciu niedźwiedzi sam jeden, wreszcie mnie wymyśla od tchórzów!.. (Przyskakuje znów do Franusia, wołając): Ja ci tego nie daruję! zedrę ci wszystkie włosy z twej chwalczej głowy!

Jadzia (stając między nimi).

No, dajcie spokój! Jeszcze tego brak, żebyście się o jakąś niedźwiedzicę pobili!..

Adaś.

Której wcale może nie było!..