Strona:Nauczyciel.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

P. BARBARSKI. O, tak, proszę pana, poznaliśmy się już doskonale.
WSZYSCY. Kochamy go z całego serca!
P. LESKI. Już? Tak prędko?
ANDZIA. Tatusiu najdroższy, wysłuchaj naszej prośby...
ROBERT. Nie dawaj nam nauczyciela.
ANDZIA. Odeślij z powrotem pana Barbarskiego.
GENIO. Pozwól, żeby nas uczył pan Adolf (bierze rękę pana Barbarskiego).
FREDZIO. On jest tak sympatyczny! (bierze go za drugą rękę).
ANDZIA. Polubiliśmy go tak bardzo. Nie chcemy nauczyciela!
TEOŚ (czepia się ubrania p. Barbarskiego). Ja także chcę pana Adolfa!
P. LESKI (zdumiony). Nie rozumiem was, moje dzieci! Raz mówicie, że nie chcecie pana Barbarskiego, prosicie, żeby go odesłać, to znów żeby was uczył pan Adolf... Co to wszystko ma znaczyć?