Strona:Nasza szkapa (Konopnicka) 44.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   38   —

kościstym nosem sterczały żółte, saperskie[1] wąsy, którymi, biorąc tabakę, jak królik, poruszał. Z pod wielkiej granatowej czapy wyglądały sine, białawym puszkiem porośnięte uszy, z których prawe ozdobione było srebrnym kolczykiem. Do nas zaglądał pan Łukasz rzadko, choć go kumoterstwo z nami łączyło; mówiła o nim matka, że kutwa, że na groszach siedzi; czasem znów przepowiadała, że wszystko Piotrusiowi zapisze, bo wdowiec bezdzietny był.
Kiedyśmy się tak, oniemiawszy nagle, przypatrywali panu Łukaszowi, ojciec — jakby nas nie widział — do żłobu prosto poszedł, szkapę odwiązał i po zadzie ją dłonią uderzył.
— A no, stara! — zawołał, obracając ją łbem do światła. Szkapa zmrużyła zdrowe swoje oko, a ślepem, osłupiałem, szeroko otwartem zdawała się patrzeć gdzieś daleko, daleko.
Pan Łukasz, szczyptę tabaki u nosa trzymając, zaczął się słodko uśmiechać, a przekrzywiwszy głowę, patrzył na szkapę to z lewej, to z prawej strony.
— He!... He!... He!... A co to kumeczek przedawać chcesz?... Skórę czy kości?
Spojrzał ojciec posępnie z pod oka, i zaraz mu się wąsy podniosły, ale przełknął tylko ślinę i rzekł:
— Skóra i kości zarobią u was, kumotrze, na

  1. Saper — żołnierz, którego zadaniem jest robienie rowów, wałów, podkopów i t. p. robót ziemnych.