Strona:Narcyza Żmichowska - Poganka.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

14

wiona, a zawsze przez pośpiech i przez zmęczenie swoje ku najwyższości dobrego biegnąca, a zawsze w chwilach rozpaczy i szczęścia, z niewidzialnym tajemnym Bogiem ideału w piersiach swoich, czyż Jadwiga nie była prawdziwą poetką? Oh! ja wam ręczę, że była, tylko nie wszyscy ją odgadli, bo to mało mówiąca, kamiennego nazewnątrz ułożenia kobieta, ledwie że czasem, czasem płomiennem jakiem spojrzeniem dusza jej szczerze przez oczy mignęła.

Augusta[1] była jawnie tem wszystkiem razem, czem Jadwiga w skrytości tylko, w treści swego życia być umiała. — Nadto Bóg ją jeszcze obdarzył znaczną porcją talentu i dziwactwa, a przyodział wdziękiem tak uroczym, żeśmy ją wszystkie psuły potrochu. Jadwiga szczególniej, czcicielka wszelkiego piękna, oprawiła ją w serce swoje, niby diament najprzeczystszej wody. Trudno bo też wyobrazić sobie więcej ponętne stworzenie, każdy jej ruch zosobna mógł być żywcem na model przez snycerzy wzięty, każde przegięcie jej drob-

  1. Augusta = Zofja z Kamińskich Mielęcka, później Węgierska, istota wielkiego uroku, z której Żmichowska niektóre rysy dała swojej Pogance. Wyszedłszy zamąż za ziemianina Mielęckiego, rychło rozeszła się z mężem, który to krok na owe czasy wywołał wielkie zgorszenie. Związawszy życie swoje z ukochanym człowiekiem, ścigana wrogą opinją, tułała się z chorym Feliksem Węgierskim, który zarobkował pracą dziennikarską. Spotkawszy w kąpielach morskich we Francji Juljusza Słowackiego, oczarowała go swoim urokiem, a uczucie to znalazło wyraz w kilku listach i utworach Słowackiego. Były to ostatnie miesiące życia poety. Wygnana po śmierci męża przez władze austrjackie z Krakowa, udaje się Zofja Węgierska do Paryża; tam stara się zdobyć sobie niezależność, pisze feljetony do paryskich pism, po polsku utwory dla dzieci i młodzieży, przesyła korespondencje do kraju, do Bibljoteki Warszawskiej, do Czasu, do Bluszczu. Feljetony te świetnością pióra budziły powszechne zainteresowanie; ale ogłaszane bez podpisu, zagrzebane w pismach, nie ocaliły nazwiska Zofji Węgierskiej od zapomnienia. Starał się ją przypomnieć Zenon Przesmycki w Chimerze. (Urodzona w r. 1825, zmarła w r. 1869).