Strona:Milionowy banknot.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 50 —

— Henryku, czy ty wiesz, że jeden ułamek dziennego twego dochodu mógłby...
— Niech dyabli wezmą mój dzienny dochód! Ot siadaj lepiej i jedz. Musisz być głodny.
— Nie, jeść już nie mogę od kilku dni, ale pić będę z tobą, aż padnę.
— Niech i tak będzie. Gotów! a teraz odwijaj swoją historyę od początku.
— Jakto? Po raz drugi.?
— Co chcesz przez to powiedzieć?
— No, przecież ci wszystko opowiedziałem po drodze.
— Ty?
— Tak, ja.
— Niech mnie powieszą, jeśli choć słowo słyszałem.