Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Gdybym ja napisał powieść,
Zaraz byłoby inaczéj!

— Jackowi to się nie wiedzie,
Słyszałeś o jego biedzie?
Stracił co do grosza prawie,
Na gospodarstwie i płacze.
— Bo się nie znał na uprawie,
U mnie byłoby inaczéj!

— A Stefan co miał miljony?
Dziś szarpią go z każdéj strony;
Kursa mu niedopisały,
Prawie oszalał z rozpaczy.
— Zły rachunek, sekret cały,
Ze mną byłoby inaczéj!

— Ale... masz tu list od Jana,
Czytaj... cóżeś zbladł jak ściana?
— Bo... straciłem pół fortuny,
Na giełdzie, Lombardach raczéj;
A chciałem grać na Rumuny!
Zaraz byłoby inaczéj!