Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
TAK, KOCHANY PRZYJACIELU.


Tak, kochany przyjacielu,
Nie trać bracie animuszu;
I mnie fortuna, jak wielu,
Niedała złota, geniuszu,
Tylko szczyptę sprytu.
To dość; zwalczyłem przesądy,
Zmieniłem na świat poglądy,
I jestem u szczytu.

Prawnikiem — szło mi niesporo,
Więc prawo ciskam profanom,
A zgjąwszy dumę we czworo,
Pełzam ku hrabiom i panom.
I tym dzielnym skrętem,
Podając drzwiczki, paltoty,