Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

 Mówią, lektura płaci
 Już i na pańskich dworach.
A przy wyborach,
 Walor ma też u braci.
 Słyszałem to od żony,
 Świat kroczy jak szalony.

— A niechże sobie kroczy!
 Czytaj sąsiad, trać oczy,
 Marnuj zdrowie i siły;
 Ale co do wyboru,
Słowo honoru
 Bajki! jak mi Bóg miły!
 Mój brat nie czyta całkiem,
 A przecież jest marszałkiem!

— No, proszę, nie wiedziałem,
 Winszuję sercem całem;
 To miłe wiadomości!
 O! znałem go przed laty,
Bardzo bogaty!
 Zaraz powiem jéjmości,
 Zaraz za powitaniem,
 Niech się schowa z czytaniem.