Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tym co chcą mieć ordery,
Synekury trzy cztery,
Dygnitarką służę;
Czy na głowie, czy w ręku,
Z tą czapką, niema sęku,
W żadnem zgoła biurze.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.

Słowem kto w téj stolicy,
Chce dosiąść kamienicy,
Bez głowy i centa,
Niech według ducha „Czasu“[1]
Przystąpi do „Fagasów,“
Niech o mnie pamięta.
Hej! kupujcie! po talarku!
Bo w Krakowie,
Nic po głowie,
Rozum — w giętkim karku.





  1. Omyłka drukarska, powinno być nie „Czasu,“ ale czasów.