Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Jowisz — dziedzicem.


Jowisz wyprawia śniadanie;
Wódka, bigos, piwo w dzbanie!...
Ot, po szlachecku;
Kotka mruczy na przypiecku,
A przy stole sobie siedzą;
Merkury, Pallas, Cerera,
Mars, Djana, Neptun, Wenera.
Gawędzą i smacznie jedzą.
Jeden Jowisz ciężko wzdycha,
Macha ręką i klnie z cicha.

Wreście rzecze: goście mili,
Jakbyście też postąpili
Uciąwszy bąka?
Wszyscy milczą, Jowisz chrząka,