Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I schwycił za czapkę.
Nie ufa Lucyperowi!
Zna, co czytać „Czas“ królowi;
Niechce wpaść w pułapkę!
Jęczy że go głowa boli,
I wymyka się powoli.

Niewiem co się dalej stało,
Tylkom to, z pewnością całą
Słyszał od szatanów,
Że Lucyper, z furją wściekłą,
Poprzysiągł na całe piekło,
Że wszystkich tych panów
Dostanie w swoje pazury,
I każe odrzyć ze skóry.