Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Literaci od Stańczyków,
To wielcy mężowie!
Od czuba aż do trzewików,
Uważcie panowie!
Giętcy, zwinni, jak piskorze,
Pełzają grzecznie, leciuchno...
Tylko ich sumienia — próchno,
Mój ty mocny Boże!