Strona:Mikołaj Biernacki - Piosnki i satyry.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale Wulkan zawstydzony,
Przekłada śmiech własnéj żony,
Do domu ucieka.
Tam, swój młot postępu stary,
Obciąża trzema cetnary,
I święcie przyrzeka:
W konserwatywnych klijentów
Tłuc mocniéj o sto procentów.