Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pokojówek. Tylko z interesami raz na zawsze skończone! Ja zaś będę bogata, ogromnie, nieprawdopodobnie bogata!
Julia wiedziała, że wszyscy jej zazdroszczą. Cała Renada mówiła o partii, jaką robi. Istotnie, uroda przyniosła jej w darze wszystko to, co jej przynieść mogła. A jednak Julia nie była zadowolona. „Czy mnie kocha? Jeśli nie, będę musiała zdobyć jego miłość. Małżeństwo bez miłości, to najwstrętniejszy targ. Nie mogłabym wyjść za niego za mąż, gdyby mnie nie kochał”.
Julia czuła się wobec Aleksandra niepewna i zalękniona. Ilekroć Gomez powiedział słowo „ja”, wstrząsał nią dreszcz. Julia drżała z miłości, chociaż przypisywała to drżenie zupełnie innym powodom.
Po ślubie przenieśli się do stolicy. Stosunki towarzyskie Aleksandra były bardzo ożywione. Przypisać to można było jego pieniędzom. Julia miała wrażenie, że wszyscy goście, jacy bywali w ich domu, byli dłużnikami Aleksandra. Pożyczał im pieniędzy, domagając się zapewne solidnego, hipotecznego zabezpieczenia. Nie rozu-