Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dona Maria: Błagam panią, proszę mówić szeptem.
W tej chwili krzyk noworodka rozdarł ciszę. Donia Maria pobiegła do Berty. Raquel starała się przeniknąć tajemnicę. Usiadła... Gdy juan ukazał się na progu, schwyciła go za rękę i zapytała gorączkowo: syn, czy córka?
Don Juan: Córka!
Raquel: Będzie się nazywała Raquel.

VIII.

Juan zdziwił się bardzo, gdy dziadkowie nowonarodzonej przyjęli życzliwie jego propozycję.
Drżąc z trwogi, czując za sobą spojrzenia wdowy, które przeszywały mu serce, wyraził życzenie, aby córka nosiła imię Raquel. Dziedkowie byli zrezygnowani: Co się stało?
Donia Maria: Mamy tak wiele zobowiązań wobec tej kobiety. Była prawie matką dla ciebie.
Don Juan: Tak!