Strona:Mieczysław Romanowski - Dziewczę z Sącza.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A w świat się puszcza z włosami białemi!
Zdala od stepu gdzieś na obcym progu
Położy głowę, ducha odda Bogu,
A lira jęczy....
Starzec kląkł na grobie:
«Oj Ukraino-Polsko biada tobie!...
Biada Podolu! całej Rusi biada!
Czegoś wam niebios kraina nierada,
Gwiazdami wiele nieszczęść zapowiada!«...

«Nad Ukrainą tli płomień dwóch zorzy,
Nad Rusią miotła ognista się sroży,
Zawisł nad nami płomieniem gniew Boży!
I ni go jaka modlitwa odwróci;
Turek kajdany aż po za Dniestr rzuci,
I lud wypleni, i sioła popali,
I zburzy cerkwie!...»
Wstał i idzie dalej,
Skrzypliwą lirę na plecy zarzuci,
Poszedł światami i nie prędko wróci!...