Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi tęczy kolorami. Nikt od niego nie umiał trafniej oceniać i charakteryzować znakomitszych ludzi w sztukach, umiejętnościach lub polityce, a z którymi okoliczności zetknąć mu się dozwalały. W jednym pociągu jego pióra, więcej było nie raz prawdy i trafności sądu, aniżeli w setnych najstaranniej wystylizowanych komentarzach, ile że sąd ten pochodził z wewnętrznych, genialnej duszy jego wrazeń i poufnie tylko najbliższym swoim był udzielany.
W ogólności Chopin listów pisywać nie lubił; z wyjątkiem najpoufniejszych przyjaciół, potrzeba było szczególniejszego zbiegu okoliczności, aby obcy ludzie jaki taki list od niego otrzymać mogli. Tylko z rodziną zachowywał nieprzerwaną korespondencyę, która jednak od 1838 r. stawała się także coraz rzadszą. Powodem do tego głównym, była nielegalność stosunków z panią Sand, a przytem i choroba także. Nie śmiał on, znając surowe zasady moralności rodzicielskiego domu, donosić o sposobie, w jaki życie urządził, wolał pokrywać to milczeniem; ztąd przebijał widocznie w listach jego pewien ambaras, kłopot, zacierający ową szczerość poufnych zwierzeń, jakiemi wszystkie poprzednie listy tak wybitnie się odznaczały.