Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jaciółką, więc tylko tobie całą sprawę opowiedziałam.
Obiecałam solennie dotrzymać słowa.
Ile ja też sekretów mam do zachowania!.. Mój Boże, pełną głowę... O Zosi zawsze wiedziałam, że jest dobrą dziewczynką. Tylko szkoda, że tak dużo ma w głowie figlów.





Maj.

Lekcye z panną Wandą należą teraz do najprzyjemniejszych. Szkoda tylko, że nie codzień je miewamy.
Wiele rzeczy z tych, które nam pani opowiada, słyszałam już od Macieja (zawsze mówiłam, że on jest mądry) — nie zapisuję więc tego, postanawiając notować tylko nieznane mi wiadomości.
Dziś panna Wanda przyniosła nam bukiet kwiatów wiosennych: były tam kluczyki, fijołki, bratki, niezapominajki. Każda z nas dostała po jednym kwiatku.
— Czy dobrze pamiętacie części, z których się składają kwiaty? — pyta paniusia.