Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie porachujesz — mówi Natalcia — bo się mieszają ze sobą.
— To prawda, jest ich wiele, ale każdy z nich składa się z cienkiej nitki, a na wierzchołku jej osadzone są woreczki napełnione pyłkiem, tak zwane pylniki. Te pylniki są bardze małe...
— A tak, paniusiu, niby małe kapturki — przerwała Wandzia.
— W niektórych kwiatkach, np. w lilii, pylniki są bardzo duże i widoczne. Spróbujcie teraz delikatnie poobrywać wszystkie pręciki i zostawić tylko jeden najgrubszy.
Wszystkie pręciki natychmiast poszły precz.
— Czy ten ostatni jest taki sam, jak inne? Nie, podobny raczej do buteleczki: u dołu rozszerzony, ku górze zwężony, — jest to słupek. Najważniejszą w nim jest część dolna, bo mieści w sobie małe ziarna, z których potem powstają nasiona.
Wtem odezwał się dzwonek. O, niechże go nie znam! właśnie zadzwonił wtedy, kiedy był najmniej potrzebny...
W takim razie skończymy na następnej