Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dużo rzeczy nie dowiedziałam się wcale! Ot, np. myślę i myślę i nie mogę wymyślić, jakim sposobem mogą kwiaty urosnąć tam, gdzie ich nikt nie sadził?
Raz w szparze, na dachu starej piwnicy, bławatek urósł. Prawda, paniusiu, jakie to dziwne? Drugi raz znowu głóg urósł w naszym ogródku, a ogrodnik ani myślał go tam sadzić.
— Bardzo rzecz prosta, to się często zdarza. A wiesz, kto rozsiewa kwiatki to tu, to owdzie? — Ptaki. Zaraz ci powiem, jakim sposobem.
Wiesz, że one lubią bardzo owoce. Zobaczą zdaleka np. głóg — zbliżają się, usiądą na gałązce i dziobią. Ziarenka głogu są włochate i czepiają się łatwo piórek przy dziobku ptaka. Po takiem śniadaniu ptak leci gdzieś do gaju, na ruiny lub gdziekolwiekbądź, zacznie czyścić dziobek i rzuci zabrane ziarnka, z których potem rosną krzewy.
Tak samo bywa z jagodami i innymi owocami. W ten sposób wyrastają poziomki, jagody czarne, berberys, powój, głóg, dzika róża, jałowiec, jarzębina, jeżyna, borówki.