Strona:Marya Weryho-Nacia na pensyi.pdf/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mówiła, a ja tylko w skróceniu napisałam, po swojemu.





Marzec.

Zwiedzałyśmy dzisiaj groby po kościołach.
O, ładnie, bardzo ładnie tam jest! Kaplica przybrana kwiatami i różnemi roślinami, niby drzewami, grób zrobiony z kamieni, a w nim leży Pan Jezus. Jak się patrzy zdaleka, to wydaje się niby prawdziwy. A taką ma smutną twarz, tak bolejącą, że pomyślałam sobie: jak bardzo musiał Chrystus cierpieć podczas tych dni, gdy Go dręczono i wreszcie żywcem przybito do krzyża. Mój Boże, jakże Go musiało boleć, a On znosił wszystko bez skargi, nawet nie odtrącił tych ludzi, którzy Go przybijali! Nakazał też Chrystus Pan wszystkich ludzi kochać. A ja tak grzeszę, bo tyle dziewczynek nie lubię. Nie lubię Brońci Zawadzkiej, bo zawsze udaje wielką panią, nie lubię Lili Barańskiej, bo nas wyśmiewa, nie lubię Gajewskiej, bo skarży...