Strona:Marya Weryho-Las.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


DUDEK.


ROZDZIAŁ I.
N



Na łąkach i lasach, znać było wiosnę. Młode, zielone listki rozwijały się z dniem każdym, a kwiaty i trawki przystrajały się jedne lepiej od drugich.

Ptaki również dowiedziały się o wiośnie i gromadami całemi zaczęły wracać do miejsc rodzinnych.
— Hup-hup-hup! — rozległ się donośny głos po lesie.
— Co to jest? — pytała swoje sąsiadki strwożona wilga. Kto taki głos wydawać może?
— Pierwszy raz zdarzyło mi się coś podobnego słyszeć. To jest głos jakiegoś nieznajomego ptaka; może drapieżnik nowy się zjawił?
— Hup-hu! — posłyszano znowu trochę dalej.