Strona:Marya Weryho-Las.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
FIJOŁEK.


I.
S



Straszna wichura panowała w lesie. Była jesień. Wiatr zrywał wszystko co po drodze napotkał: liście, mech, patyki, gałęzie — kręcił tem wszystkiem, obracał na wszystkie strony i het, gdzieś daleko zanosił!

Pod krzaczkiem siedział fijołek, kwiatka już na nim nie było, ale listki dobrze się trzymały, wiatr wciąż zachodził do niego.
— Może się ukryję przed tym złośnikiem — wiatrem! — myślał sobie.
W tem nie wiedzieć zkąd, ten sam wiatr zaczął kręcić, i obracać krzakiem, pod którym fijołek siedział, dostał się do kwiatka i w jednej chwili urwał mu dwa listki.
Zadrżała roślinka ze strachu i zimna, i czekała