Strona:Marya Weryho-Las.pdf/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W tem spostrzega z daleka bociana. O! to jej największy nieprzyjaciel. Nie lubi go żmija, chce się ukryć, ale sił jej zabrakło.
— Klap-klap — woła bocian uradowany, spada na ziemię, porywa ubezwładnioną żmiję i niesie dzieciom na śniadanie.