Strona:Marya Weryho-Las.pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
W noc gwiazdkową.

A



A gdzie, tatulu, jedziecie? — pyta mały Stasiek syn Bartosza, wieśniaka.

— Do lasu, po choiny — odpowie ojciec.
— Weźcie i mnie tatulu z sobą — prosił nieśmiało chłopiec.
— E! zmarzniesz jeszcze, robaku! co ci po lesie.
— Nie zmarznę, mój tatulu, mam kożuch i rękawice, co mi babka niedawno zrobiła, a jak zimno nogi ściśnie, to sobie polatam i zaraz się rozgrzeję.
— Ano jedz, jeśli już tak tego pragniesz, pamiętaj tylko, żebyś później nie żałował. Z lasu przecie do domu nie wrócimy, tylko pojedziemy do miasta i tam przez parę dni zostaniemy.
— Aj dobrze tatulu, dobrze, będę z wami w mieście, to mi radość, to wesele!