Strona:Marja Rodziewiczówna i jej dzieła.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak dobrze zna ona rolę rolnika, ożywionego mozolną, nieustanną myślą o połączeniu prac różnorodnych w jeden ciąg, o wykonaniu ich bez opóźnienia, które możliwe jest w fabryce, a mści się na plonach roli... Oto raport dzienny w Grelach:
„Na Wielkiej Niwie dziś trzydzieści soch chłopskich orze za odrobek na paszę, za Brodkiem sieją owies, wydałam piętnaście korcy. Jałownik już poszedł w las, kazałam odkryć i przebierać kartofle nasienne; na spichrzu czyszczą zboże, sprzedałam pięćdziesiąt pudów mąki z młyna...
„A w sadzie jest robota?
„Maksym bieli drzewa i przekopują zagony.“
Rodziewiczówna ujmuje przyrodę, z którą się stapia praca człowieka, jak Reymont. W swojej bolesnej i beznadziejnej epopei chłopskiej „Hrywda“ przedstawia życie wsi, dzieląc je na dwanaście miesięcy. (Reymont dzieli je tylko na pory roku). Powieść ta przedstawia potwornie ciężką, zabójczą pracę chłopa. Najcięższy moment tej pracy Poleszuka — to pokosy wśród moczarów, kiedy na kosiarza czyhają bezdenne studnie wśród