Strona:Marja Jasnorzewska - Śpiąca załoga.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

MIESZCZAŃSKI KREDENS


Kredens-katafalk,
Kryształy, srebra
I zimne mięso
Z kawałkiem żebra.

Opłatek szynki
W tęczowej plamie...
Słońce w nim drąży
Błękitne znamię.

Obręb słoniny
Żółtszy co chwila.
Tam ptomainy
Tańczą kadryla...

Blaszana mucha
Dudni, natrętna.
Maj budzi w mięsie
Grobowe tętna.

Lecz ręce matki,
Ręce tak czyste,
Kładą je ufnie
W szkolny tornister.