Strona:Maria Rodziewiczówna - Szary proch.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— O Rozalce mówisz? Chora ona, doktór był właśnie i stwierdził ciężkie pobicie. Nie wiesz, kto to zrobił? Bo obowiązkiem moim jest sprawę tę do sądu podać. W każdym razie teraz jej zabrać nie możesz, bo leży ciężko chora.
Krystof się zmieszał wobec spokoju pana i chłodnej stanowczości.
Coś zamruczał i wyszedł, coraz bardziej wylękły. Chatę kołkiem podparł i nazajutrz już go we wsi nie było. Poszedł szukać roboty po dworach okolicznych.