Strona:Maria Rodziewiczówna - Rupiecie.pdf/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dla was niema, i ze mną niegdyś nie była. Przeto kamienie były, a teraz ich niema.
— Głupi jest, — tłumaczą ludzie szeptem — ale dobrze czynił.
— Możebyś czego pragnął za to, coś uczynił? — pyta możny Jana.
— Cobym i wymarzył i wyśnił, to wszystko u niej jest, i wszystko mi daje. Nie widzisz to jej?... biednyś ty, niebożę!... to i nie zrozumiesz, co ci opowiem o niej. Biednyś ty, biedny!
I litościwie nad tym możnym pokiwał głową „głupi Jan“, który za cały majątek miał zebrane z dróg i pól ludzkich ostre kamienie.