Przejdź do zawartości

Strona:Maria Rodziewiczówna - Róże panny Róży.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stawicielstwo za sumę 25 zł tylko dlatego, że mówił: „Baba skąpa, ale płaci honornie“.
No, i odbył się sąd, z którego leśniczy wrócił triumfujący — bo zasądzono karę za wypas w sumie 20 zł od rolnika Iwana Koczergi.
Wyrok tak pomyślny został doręczony komornikowi sądowemu, przyczem złożono mu na koszty przejazdu i egzekucji 20 zł.
Koszty sądowe wyniosły tym razem 70 zł.
— Ale przecie może paść nie będą! — pocieszał leśniczy.
Lecz w parę tygodni potem otrzymała Monika ze Starogratów Odrapacka pismo urzędowe komornika, że należna jej suma nie podlega uzyskaniu od Iwana Koczergi, gdyż przedstawił urzędowe, gminne świadectwo ubóstwa.
— Przecie posiada 5 sztuk bydła i 15 owiec? — zdziwiła się poszkodowana.
— Zapisane są na jego brata Kuźmę.
— To dlaczego nie podaliście na sąd Kuźmę?
— Bo wtedy były zapisane na Iwana.
— Iluż jest wszystkich Koczergów?
— Pół wsi! Tam co drugi jest Koczerga.
Monika ze Starogratów Odrapacka nie rzekła nic więcej, tylko popatrzała na leśniczego tak, że przez dwa następne lata nie wspomniał o sądzie, tylko w końcu roku meldował smętnie:
— Przyrost roczny nie wyrównywa strat, wyrządzonych przez N. B. N. B. L.
— Trzeba kupić podwójną ilość sadzonek.
— Podrożały o 100 procent.