Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Wachlarz.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MOTYLE

Wiatr kołysze mirtem i cytryną,
śpiewa, by się mimozy nie bały.
Nad różą motyl przepłynął,
Nademną aeroplan biały.

Motyl leci w dalekie strony.
Mija różę gorącą i ciemną.
Lotnik ślepy, lotnik szalony
przelatuje nademną.