Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Wachlarz.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZAKOCHANI NAD MORZEM

Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
Opaleni, chudzi, wysocy.
Południe jest złote. Lecz dla nich jest czarne
od marzeń o nocy.

Idą prędko, poważni bez przyczyny.
Uciekają od ludzi, od hotelowych gości.
Tam, daleko, gdzie o miłości szumi ocean siny
usiądą przy sobie jak posążki z gliny.

Powrócili. Zagubili się w tłumie.
Każdy się do nich uśmiecha lecz nikt do nich mówić nie umie.
I tylko orkiestra jak siostra śpiewająca w dalekim kjosku
tylko ona jedna ich rozumie.